niedziela, 3 czerwca 2012

Hime śni o sushi

Jiro śni o sushi w kinach.
Obowiązkowy film dla wszystkich pasjonatów jedzenia.



Objawienie.

Dziwnie ogląda się film kręcony w miejscach, w których jeszcze niedawno byłam. Jiro prowadzi knajpkę w podziemiach Tokio, dokładniej na Ginza Eki, czyli dworcu Ginza. Pamiętam stamtąd koszmarne toalety, przyjemną fakturę wypukłych płytek dla niewidomych pod stopami, dmący wiatr. Tłok jak wszędzie na głównych arteriach (czyli w najbliższych okolicach bramek) ale w odnogach spokój, cisza i ceramiczna grota wokół.  Tu i tam sklep, stragan albo knajpka.

W takich okolicznościach przyrody działa najmniejsza restauracja z trzema gwiazdkami w Guide Michelin. Niesamowite warunki pracy i ON. Jiro, fanatyk. Pracuje ponad siedemdziesiąt lat, większą ich część poświęcając sushi. Zero kompromisów. Doskonałość. Brak mi słów, przez cały seans miałam ślinotok, przerywany chwilami absolutnego zachwytu.



Artysta czy rzemieślnik? Dla mnie, rzemieślnik doskonały. Zwraca uwagę na wszystko, każdy najdrobniejszy element składający się na sushi. Od narzędzi - garnków, misek, pędzli, przez produkty - dopieszczane nieraz godzinami, by osiągnąć perfekcyjną teksturę i smak, i temperaturę, aż po dostawców.  Na szczęście dba też o to, by jego kunszt nie zniknął bezpowrotnie po śmierci; obecnie większość obowiązków spoczywa na barkach jego starszego syna. 

Uderzyło mnie, jak bezpretensjonalne jest to, co robi. Po prostu zakwaszony ryż, wasabi, sos sojowy, ryba czy cokolwiek innego na wierzchu, ewentualnie własnoręcznie tostowane nori. Koniec. Żadnych futomaki, serków philadelphia, zielonego kawioru na łososiowym nigiri i tym podobnych wynalazków. Ekstrawagancja w formie i smaku, ale tylko w oparciu o produkt, jego jakość a nie ilość. Fantastyczne jest, jak u Jiro podaje się sushi. Kulka ryżu, na to ryba doprawiona wasabi, na koniec cienki film sosu sojowego nałożonego pędzlem. Na talerz, a stamtąd do ust. I już. 
Pięknie.

Dobrze. Jeśli tylko fortuna mi dopisze, następna wizyta w Ginzie okaże się wyjątkowo smaczna. A jeśli nie, pozostaje dwugwiazdkowa restauracja młodszego syna Jiro, w Roppongi. I nadzieja, że będzie mniej kosztowna. Trzy many zbiera się trochę dłużej niż dwa. ;)

[ 17.07.2012] Już na DVD! Widziałam wczoraj, za ok. 40zł. Warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mikser Kulinarny

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów

Durszlak

Durszlak.pl